Mało pamiętam z tego co działo się wiosną 2017. Pamiętam że Wielkanoc była u babci Ali (podwójne znaczenie ;)) i że miało pozytywny przebieg.
|
Zabawa Gwiazdkowa w Hop Sali |
|
Przedstawienie na 700 lecie Lublina |
|
wytrwałość nagrodzona, skok się udał |
Maj jest zawsze naj ;) Jak co roku maj to miesiąc imprez urodzinowo-imieninowych i wyjazdu w długi weekend. Wyjazd, oprócz tego że zmieniliśmy kwaterę tuż po przyjeździe bo okazała się być w trakcie remontu, wypadł super. Tym razem odwiedziliśmy największy Polski Park Narodowy czyli Biebrzański PN. Kupiłem lornetkę i z zapartym tchem przyglądaliśmy się majowym godom ptaków oraz urokliwemu rozlewisku na ogromnym terenie parku. Odkryliśmy w ten sposób kolejne miejsce warte wielokrotnego odwiedzenia!
|
Przez rozlewiska Biebrzy |
|
Przeprawa |
|
Dzięki uprzejmości leśnika obejrzeliśmy orła |
Ala ma 6 lat. Impreza dzieciowa odbyła się tym razem w Koziołku w Olimpie i wbrew obawom udała się bardzo dobrze i dzieciom i rodzicom. W tym roku byłem jakoś bardziej spokojny i wyluzowany co pomyślnie wpłynęło na przebieg całości.
|
Urodzinki w Koziołku |
|
Tato nudzi mi się! |
|
Występ na festiwalu z przedszkolem |
W czerwcu byliśmy w Bałtowie w Jura Parku miejsca tego typu są świetnie skonstruowane pod wyciągnięcie z rodziców kasy. Ali się podobało, jak dla mnie 4+.
|
Bałtów Park Jurajski |
|
Żydowski Jar |
Czerwiec to również zakończenie roku w przedszkolu i dodatkowych kursów Ali (basen, bajki, gimnastyka).
|
Przedstawienie na koniec roku |
|
Medal na zakończenie kursu |
"Dziś powietrze pachnie jak ostanie dni wakacji" koniec sierpnia, po wakacyjny spleen, znowu miną mój ulubiony czas w roku, czas relaksu czas zmian i odkrywania gdzie wszystkie dni wydaje się być weekendem, czas jakże inny od reszty roku .
|
plażing |
|
w stronę morza |
|
na wydmie |
Pod pewną presją oraz wiedziony sentymentem przychyliłem się do wyjazdu nad morze. Konkretnie pojechaliśmy nad Bałtyk, a dzięki Ewie trafiliśmy nad wyjątkowy fragment wybrzeża czyli do Słowińskiego Parku Narodowego. Spora odległość parkingu od plaży oraz mało imprezowy charakter pobliskich wsi sprawił że plaże są tam czyste i w miarę puste. Janusze i Grażyny z zgrają 500+ morze wyrzuciło na brzeg w okolicy pobliskiej Łeby i Ustki. W terenie parku znajduje się pięknie położona latarnia, ruchome wydmy, liczne jeziora z kormoranami, wieże widokowe, ścieżki rowerowe i piesze. Jednym słowem dla każdego coś miłego. Ali spodobała się nasza kwatera a szczególnie trampolina na której spędzała większość czasu między wycieczkami. Pogoda nie zawiodła tzn. była typowa jak nad polskim morzem - na dwa tyg. pobytu cztery dni słoneczne i to też nie przez cały czas. Efekty chłodu były szybkie Ala po dwóch dniach zachorowała na anginę ropną dostała antybiotyki i przez trzy dni siedziała w pokoju z nami na zmianę.
|
Ustka |
|
jest klimat |
|
pranie na tarze w skansenie w Klukach |
Brzydsze dni spędzaliśmy na zwiedzaniu Ustki czy Łeby, byliśmy także w Gdyni i Gdańsku. Ala lubi zwiedzać zwłaszcza kiedy uda się jej naciągnąć rodziców na prezent na "plastikowym targu" udało więc sporo zobaczyć. Plażowanie było dokładnie takie jak je zapamiętałem z przed 10 lat, głęboko relaksujące. Fale miarowym rytmem wypłukują zmartwienia z głowy pozostawiając człowieka szczęśliwym. Alka uwielbia zabawy w piasku, ciężko było ją ściągnąć z plaży, niestety wody za bardzo nie zasmakowała z uwagi na chorobę. Sam pływałem trzy razy a Aga raz, po którym to razie czuła chłód przez parę dni i odmówiła dalszych kąpieli.
|
Tarzan Park Łeba |
|
Wędrująca wydma koło Łeby |
|
przez park |
W tym roku byliśmy większość czasu sami i Ali brakowało towarzystwa więc jak tylko pojawił się jakiś rówieśnik od razu nawiązywała z nim kontakt. Momentami wyraźnie brak jej rodzeństwa w podobnym wieku, eh.
|
Akwarium Gdynia - świetny klimat |
|
Kapitanka :) na rejsie w Gdańsku |
Urlop był bardzo udany, wspomnienia miejsc i chwil zostaną z nami, jak to zwykłem mawiać, na zdjęciach. Mam nadzieję że za rok uda się połączyć plażę z górami ;)
|
w tle Dar Pomorza i Sea tower |
Chociaż Ala już rok temu próbowała jeździć na rowerze na dwóch kółkach to dopiero w te wakacje udało się doszlifować tę umiejętności i wybrać na wycieczkę nad Zalew i po Kozłowieckim PK to ponad 25km na każdą wycieczkę więc jestem bardzo dumny a Ala po jeździe mówiła że wcale się nie zmęczyła zupełnie odwrotnie niż rodzice ;).
Anegdotki:
Ala płacze od 10 min bo nie chcę zgodzić się na kolejne przedłużenie czasu oglądania bajek w końcu podchodzi do mnie pracującego na kompie i krzyczy: "
Tato czy ty zawsze musisz robić taką aferę!"
Ala zauważyła piwo wyjmowane z siatki i komentuje:
"Tato jakby co to ja już jadłam alkohol!"
Zapytana o co chodzi przypomina jak zjadła żelka nasączonego alkoholem podczas sylwestra.:)
|
magiczny koniec urlopu (bez photoshopa) |