piątek, 31 stycznia 2014

A może by tak wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady?

Rzuciłem za siebie wiele niedokończonych spraw i wyjechałem. Było super. Ali bardzo się podobało, szczególnie tarzanie w śniegu i zjazdy na jabłuszku. Udało nam się oderwać od problemów na parę dni a to jest bezcenne! Ala nauczyła się wycinać nożyczkami i muszę przyznać że robi to całkiem sprawnie, przez pierwsze dni kiedy dostała nożyczki pocięła babci większość magazynów kolorowych a w Bieszczadach wycinała już namalowane przez siebie serca. Szkoda że głównie dedykowała je ukochanej siostrze i cioci ale dzięki temu rodzice mieli więcej czasu dla siebie ;). 

pozowane ;)

Ala zgodnie z zapowiedziami dostała rolę na imprezie z okazji dnia Babci i Dziadka będzie Majem i już umie swój wierszyk:

"W ogrodniczkę się zabawię 
kwiatów dużo Wam zostawię
z życzeniami szczęścia daję
wszak to ja jestem Majem"

Nie jest pewne czy rolę zobaczą dziadkowie, ale na pewno zobaczą ją rodzice.

Kreacja karnawałowa, niestety choroba wyeliminowała Alę z imprezy w przedszkolu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń