Sweet Child of Mine zaczęło próbować mówić głoski trudne, pojawiające się w mowie na końcu czyli sz, rz, cz, dż i r. Fajnie zniekształca całe wyrazy po to by wymówić ż lub sz. Nie oddam tego pisząc, ale brzmi to jak by cały wyraz był jednym długim sz lub ż.
Na policzku namalowany koń. Pamiątka z Cavaliady. |
Ala była na balu karnawałowym zorganizowanym przez mojego szefa. Naobiecywaliśmy jej park zbaw a okazało się że to był bal dziecięcy... Zawód i nieśmiałość nie trwały długo i koniec końców Ali impreza się podobała i chciała więcej.
"oto ja" |
Ponadto znowu pauza w domu i to dwutygodniowa. Pani powiedziała że w przedszkolu było tylko kilkoro dzieci i w dodatku któreś miało różyczkę. Ala miała zapalenie górnych dróg oddechowych i wraca do przedszkola po weekendzie.
w taty butach do biegania |
Scenki:
Śniadanie. Ala chce coś czego nie ma w lodówce i zaczynają się długie pertraktacje w końcu Małej puszczają nerwy i mówi: "Tato będę cię nazywać kozioł, owca albo byk jak będziesz taki niegrzeczny!"
Oglądamy teledysk do jakiejś piosenki w pewnym momencie rzucam nierozważnie: Ta pani wygląda jak koń! Ala patrzy na mnie krzywi brew i z wyraźnym zdziwieniem mówi: "Tato ona nie wygląda jak koń. Nie mów tak do kobiety." O_O' (skrucha). Wychodzę biegać wieczorem Ala woła za mną: "Tata gdzie ty wychodzisz na taką noc!".
Ala opowiada tyle ciekawych historii, ale tylko promil pojawia się na blogu... trochę szkoda ;)
Adam, weź się skup i zapisuj tu te historie. Może być codziennie po jednej.
OdpowiedzUsuń