Krystian: "Trzymaj Ala, kot jest twój" |
Ala: "A jak się nazywa" Krystian: "Tata na niego wola Sierściuch /*&@^$" |
Ala wytrzymała na weselu do 22:30, może to żaden rekord ale zabawy Mała miała przez ten czas dużo. Z dziećmi jeszcze ta współpraca nie układa się za świetnie chociaż Krystian nadal bardzo lubi Alę i tym razem pocałunek był gentlemeński czyli w policzek ;) Najlepsza zabawa była właśnie z kotem. Zabawę Ala nazwała "w Puchatka" polegała ona na wystawianiu nóg się na ogrodowej huśtawce które były co jakiś czas atakowane przez małego kotka. Ala śmiała się przy tym w głos co często się nie zdarza :)
Frajdę też sprawił jej taniec, można wręcz powiedzieć że to ona z Krystianem zachęcili dorosłych do wstania od stołu.
chlupanie tuptanie |
Byliśmy jeszcze z Alą nad j. Piasecznym, co prawda Mała nie bardzo się kąpała, ale było sporo radości z budowania fosy i wieżyczek z wujkiem Bartkiem T. Obeszliśmy też jezioro dookoła z czego większość Ala przebyła biegnąc z przodu stawki. Efekt intensywnego wysiłku i braku snu w dzień był szybki sen. Ala powiedziała do mamy że chce mleko, ale nim mama wróciła z mlekiem Ala już spała :) Śmieszna historyjka wydarzyła się też w nocy. Wchodzę po cichutku do pokoju, nagle czuję coś ciepłego pod stopą wpatruję się a tam Ala stojąc nóżkami na podłodze a głową na naszym łóżku w najlepsze sobie śpi XD. Najwidoczniej chcąc przemieścić się od siebie do nas nie starczyło jej siły na wspinaczkę.