Ala z prędkością światła pokonuje kolejne szczeble rozwoju zadziwiając i ciesząc rodziców. Byliśmy na bilansie dwulatka u lekarza. Ala od progu przywitała się z Panią Doktor bez strachu i łez i powiedziała
"Mam dwa latka i dwa" Pani podpowiada: miesiące? a Ala
"tak miesiące". Wykonywała polecenia bez problemów chociaż nie podobało się jej chodzenie na bosaka. Waży 13kg (a nie 15) i mierzy 84 cm a nie 92 na jaki to rozmiar kupujemy ubrania. Łapie się w obu kategoriach w 75 centylu, więc wszystko ok :)
Zagadaliśmy ją i nawet szczepionka (za 200 zyli 'O_O) przeszła bez kwęknięcia! Kropką nad "i" było nazwanie przez Alę kolorów w książeczce a wtedy Pani Doktor zawyrokowała że dziecko nadaje się do przedszkola i: "jeszcze nie jednego tam w kąt zapędzi" ;)
|
Po koncercie folkowym |
A propos pećkola to niania nie będzie opiekować się Alą. Niestety/stety po wakacjach Moje Maleństwo idzie do placówki wychowawczej hlip ;(. Nie ma już szans na placówkę publiczną do której zapiszemy się chyba już teraz na przyszły rok, więc patrzymy po prywatnych co, gdzie, jak. Trochę mnie to przeraża jak myślę o Ali w przedszkolu ale bardzo wyjścia nie ma i musimy spróbować. W głowie powstają same złe myśli i scenariusze z Alą płaczącą gdzieś w kąciku zasmarkanej i zostawionej samej sobie brrr, mam nadzieję że wszystko jednak będzie jak w prospekcie a wybór okaże się trafny. Ciekawe jest że prawie w każdym przedszkolu jest angielski i to parę razy w tygodniu.
|
Nowa zabawa Ali |
Na koniec powiem jeszcze o jednej sprawie, od wczoraj mamy etap "Dlaczego?" Pytanie to pojawiło się prawie znikąd i powoduje sporo zamieszania. Np. tłumaczyłem już Ali różnice fizjonomiczne między chłopcami i dziewczynkami i nie było łatwo.
Jak na razie życie z dzieckiem można porównać z jazdą po wirażu, ciągle coś się dzieje, trzeba być skupianym bo nie ma na nic czasu a wszystko leci na złamanie karku bo jest jeszcze sporo do zrobienia oprócz bycia tatą.
Adam, podobno fajne przedszkole prywatne jest koło nas, na Beskidzkiej. Znam dwoje dzieci, które tam uczęszczają, mogę popytać. Teraz chyba są tam jakieś grupy przyzwyczajające, idzie się na godzinkę.
OdpowiedzUsuńIdziemy w czwartek na rozpoznanie do tego co jest blisko nas żeby mogła Alę odbierać babcia od czasu do czasu. Przedszkole ma dobrą opinie i bogatą ofertę w porównaniu z konkurencją, ale wszelkie informacje będą pomocne :) http://strumyk.lublin.pl/
UsuńDo Strumyka na os.Kiepury chodzili synowie Konrada. Bardzo byli zadowoleni wszyscy.
UsuńWłaśnie tam chcemy ją zapisać więc to jest też pewna rekomendacja ;)
UsuńNie bądź taki tajemniczy i opisz tę rozmowę o różnicach miedzy chłopcami a dziewczynkami - zawsze byłam ciekawa jak mogą reagować dzieci na różne ciekawe szczegóły. :) Pozdrowienia dla Ali od czarnego labradora i nas.
OdpowiedzUsuńSytuacja była naprawdę śmieszna, ale wolę opowiedzieć Ci ją na weselu ;-)
UsuńAla zasmarkana w kąciku? No co Ty :) Myślę, że pani doktor miała rację mówiąc o tym zapędzaniu w kąt i Młoda na pewno świetnie sobie poradzi. Poza tym - kiedyś te ptaszyny muszą sobie zacząć radzić, bez rodzica za plecami. O Alę byłabym spokojna, ale z naszym Jaśkiem to dopiero będą kiedyś jaja...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i Wam i nam uda się i wyjdzie to dobrze :)
OdpowiedzUsuń