Rozmawiamy z Agą na temat finansów (bleee) w pewnej chwili mówię: to mi pachnie rozrzutnością. W tym momencie Ala patrzy na mnie i mówi "to mi pachnie facetem" :D
Ala uwielbia teraz siedzieć na balkonie i bawić się w przeróżne zabawy na przykład w machnie nogami za balustradą od czego Adze chodzą ze strachu ciarki po plecach:) Przypomniało mi to czasy kiedy z Piotrkiem siedzieliśmy godzinami na naszym dużym balkonie i też wygłupialiśmy się budząc niepokój rodziców.
Dzięki Ali wspominam rzeczy które już pewnie nigdy bym nie wspomniał.
Aga nakłada kluski bo chce zjeść obiad Ala ciągnie ją za nogawkę i mówi: "chodź ze mną Malutka, no słuchaj się!" (Ala lubi odgrywać ostatnio mamę)
ps. historia z podwórka: Rozmawiamy z mamą małej dziewczynki oto jej opowieść - ... no i kupiliśmy jej penisa, małego penisa. My z Agą oczy w słup i patrzmy po sobie o co chodzi a ona dalej - idziemy po sklepie a ona woła chce penisa chce penisa! To jej kupiliśmy. I pokazała na rękę dziecka w której tkwiła rakieta do tenisa... małego tenisa. :)
hahaha :) ja do tej pory pamiętam, jak mówiłam tacie będąc na kolonii w Sielpi, że idę "pod wytryski"...Natryski, wytryski...kto by tam się czepiał szczegółów?
OdpowiedzUsuńżycie dziecka jest piękne ;)
OdpowiedzUsuń