Jestem zdenerwowany przed chwilą w wyniku ciągu zdarzeń po raz kolejny powrócił do mnie problem który za każdym razem spycham gdzieś na boczny tor, gdzieś gdzie czeka już na niego przygotowana mięciutka szufladka.
Problem ojca
Człowiek najważniejszej roli jaką ma do przedstawienia uczy się w domu i świadomie bądź podświadomie odgrywa ją potem jako osoba dorosła. A co gdy zdamy sobie sprawę że rola której się nauczyliśmy nie jest dobra? Co wtedy? Czy możemy zmienić swoje zachowanie w sposób trwały?
Jak głęboki jest żal odczuwany gdy wiesz że to co zrobiłeś jest tym co potępiasz w własnym ojcu?
Czy ta sytuacja nie jest analogiczna do spowiedzi na której co jakiś czas powtarzasz te same winy świadomie pragnąc poprawy, ale jednocześnie półświadomie powtarzając je po raz kolejny w kółko?
Dzieci chcą akceptacji ojca, Ala zawsze będzie jej chciała i zawsze będzie dawała Ci szansę, tak jak Ty tacie. Problem w tym, że on zatrzymał się na jakimś mechanicznym odtwarzaniu swojej roli. Ty na pewno będziesz innym ojcem.
OdpowiedzUsuńnie wiem sam czemu to napisałem i opublikowałem;)
OdpowiedzUsuńNa pewno spróbuje być inny.
A ja dodam, że sam sobie powinieneś dawać nową szansę za każdym razem. Jeśli dostrzegasz problem to połowę roboty masz już za sobą. Pewnego dnia będzie na tyle duża, że spokojnie będziesz mógł jej powiedzieć, że zawsze się starasz, ale czasem bywasz po prostu człowiekiem.
OdpowiedzUsuń