niedziela, 21 grudnia 2014

Idzie nowe

Na początku wspomnę anegdotę którą na pewno każdy z was zna o naczyniu, które dzięki umiejętnemu zapełnianiu pomieści wiele (najpierw duże kamienie potem mniejsze, piasek a na końcu jeszcze dużo wody można do niego wlać). Byłem pewien że dobrze radze sobie z znajdywaniem "miejsca" na nowe "kamienie" w moim naczyniu, ale obecnie moja doba jest z dwa razy za krótka. Od dawna, coś takiego jak czas dla siebie, nie istnieje a obecnie nie mam nawet czasu na sprawy bardzo ważne. Pozostaje nadzieja że wszystko wróci do normy nim zapomnę co to jest norma i co robi się w czasie "wolnym".
Ala ostro remontuje nowe mieszkanie
Dzieje się tak z powodu dużej zmiany jaka zachodzi w naszym życiu czyli z przeprowadzką. Mamy już "nowe" mieszkanie które obecnie mozolnie remontujemy. Ala zdaje sobie sprawę z tego że będzie mieszkała w innym miejscu i że tam będzie jej pokój, ale na początku pytała się gdzie jest pokój Babci i Piotrka. Pyta też często: Jak my przeniesiemy te drzwi? jest to dla niej ważna sprawa :)

Od Mikołaja Ala dostała między innymi sukienkę baletową i baletki. Powiedziała że jest najładniejsza na świecie i kazała potwierdzać koleżankom z przedszkola, że tak jest co skończyło się kłótnia.
Mikołajki w nowoczesnym stylu - zamiast Mikołaja kucyk
W przedszkolu szykują się Jasełka. W dalszym ciągu z lubością wspominam prywatne przedszkole - rok temu Jasełka przypominały występ teatralny formatu sceny w Osterwie a Ala miała występ solowy. Sporo wskazuje że w tym roku będzie bardziej przedszkolne ;)

Od pewnego czasu chodzimy z Alą na tańce. Muszę przyznać że jestem dumny z jej zachowania podczas zajęć. Widać że lubi ruch w tańcu i dobrze się w takiej formie aktywności czuje. Poza tym mogę pooglądać jak zachowuje się w grupie rówieśników i podczas zajęć z obcą osobą, dla rodzica jest to bardzo ciekawe doświadczenie.
Andrzejkowa impreza
To tyle, czekamy z Alą na śnieg i Święta. Pewnie nie dam rady nic skrobnąć przed przed Nowym Rokiem, dlatego Życzę Wszystkim, zwłaszcza tym z którymi nie mogę się spotkać Wszystkiego Najlepszego Na Święta oraz Cały Przyszły Rok!!!

Anegdotki:
Ala długo była z  babcią i trochę się za nami stęskniła, wieczorem kiedy przyszła mama zawołała "Całuszki nie pomogą trzeba przytulić!". 
Innym razem rozmawialiśmy o tym kogo kocha Ala kiedy opowiadała o mamie powiedziała "a mamę kocham zdrobniale" (dopasowywała miłość do wzrostu).
Prasuję ubrania, Ala domaga się uwagi na szczęście Aga przychodzi żeby się nią zająć Ala jednak nie daje za wygraną i woła "Ty nie będziesz prasował, będziesz się zajmował dzieciństwem!"
W nocy Mała dalej dość często domaga się picia, zdarzyło się jej zawołać o nie tak "Czuję się pusta w środku!"







niedziela, 26 października 2014

A tata lata

Hej!
Na wstępie zacznę od siebie bo udało mi się spełnić jedno z marzeń. Od dawna chciałem połazić po górach nie nocując dwa razy w tym samym miejscu i to właśnie mi się udało. Z kolegą przeliśmy z plecakami w 2,5 dnia 70km z Ustrzyk Górnych do Ustrzyk Dolnych (Bieszczady). Było super, na zawsze zapamiętam nocleg w Chacie Socjologa (bez prądu i bieżącej wody) oraz księżyc nad Otrytem zupełnie jak z piosenki KSU.

Pocztówka z Bieszczad
Kiedy tata spełnia marzenia dziewczyny również latały po terenie, Ala przeszła w tę i z powrotem z Kazimierza do Mięćmierza bez noszenia na rękach co jest dobrym prognostykiem dla przyszłych wyjazdów.
Malownicza jesień.
Na razie jednak trzeba zapomnieć o wyprawach  skupić się na "przyziemnościach". Ali podoba się w przedszkolu tak bardzo że nie chce z niego wychodzić! Muszę długo ją nakłaniać do wyjścia i mocno wysilać intelekt by znaleźć powód do spędzenia popołudnia z rodzicami. Czasami zastanawiam się co myślą ludzie patrzący na płacze dziecko niechcące wyjść z przedszkola? "Pewnie ją bije i się nią nie zajmuje - biedne dziecko!" albo " Co za beznadziejny rodzic nie może sobie poradzić z tą płaksą". Wzrok rodziców mocno ogranicza też możliwości rozwiązania sytuacji, Mając taki monitoring wokół  siebie trzeba rozwiązywać sprawy idealnie poprawnie. ;P
Jesienny ciepły dzień w parku
Anegdota:
Dałem Ali pieniądze na tacę, które Mała zaraz zaniosła do księdza po chwili wraca z uśmiechem dumy na twarzy i mówi do nas "Już zapłaciłam!"

 To tyle, na razie!

poniedziałek, 29 września 2014

Summer moved on

Lato! Co za piękna pora roku :) Dwa miesiące minęły nam bardzo szybko i teraz tylko zdjęcia i nowe magnesy na lodówce przypominają jak wyjątkowy był to okres. Po raz pierwszy byliśmy razem na urlopie przez bite dwa tygodnie i było super. Spędziliśmy je głównie w Wrocławiu i Górach Stołowych. Ali bardzo się podobało między innymi dlatego że jeszcze mieści się do nosidełka i może po odpoczywać kiedy chce, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią że to już jedna z ostatnich podróży w ten sposób, bo zarówno osiołek-tragarz jak i nosidło zaczynamy nie dawać rady obciążeniu :)

Wakacyjna fryzura
Od września Ala zmieniła przedszkole na państwowe. Początki nie były łatwe, ale też nie było płaczów i trzymania za nogę - po prostu nowa sytuacja dla każdego jest pewnym kłopotem w którym trzeba się odnaleźć. Zresztą nie tylko ona była zaskoczona. Na pierwszej "wywiadówce" przez dwie godziny Panie tłumaczyły nam dlaczego musimy wydać kwotę równą temu co płaciłem na przedszkole prywatne. Oprócz rzeczy oczywistych takich jak ubezpieczenie czy wyprawka na liście oczekiwań znalazły się między innymi mydło, papier toalet, składka na zabawki i opłata za tańce oraz rytmikę która teraz nie może być wliczona do czesnego dzięki Panu Tuskowi.

Niedziela w Ogrodzie Botanicznym
Ala zna już imiona i nazwiska dzieci ze swojej grupy. Przyznam że trochę mnie to zdziwiło gdy na każde moje pytanie znała odpowiedz, nie wiem po kim ale pamięć ma dobrą ;P

Początek jesieni w Kazimierzu - Korzeniowy Dół (nie mylić z jesiennym;P)
Anegdotka
Rozmawiamy z Alą o tym jak grzecznie zwracać się do ludzi (rodziców) a nie poprzez wydawanie rozkazów, Młoda z puentowała to tak:
"Nie porządzę jak mi nie pozwolicie"

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Sen

(Zapiski archiwalne z czerwca)

Rano, Ala budzi się z płaczem:
Ala: "Kot mnie obudził, miauczał!" 
Ja: Gdzie miauczał?
Ala: "Nie wiem (rozgląda się), a króliki chciały wyskoczyć z wanny! 
Ja: Króliki w wannie?!
Ala: Króliki w paski, dwa były i nie dały się pogłaskać
Ja: Ale miałaś fajny sen
Ala: Chodź poszukamy kota! (patrzy pod stół) Nie ma...

Mała Kucharka
Na początku czerwca odbył się dzień Mamy i Taty. Wystawione zostało przedstawienie w domu kultury Grażyna na LSMie, każde dziecko miało jakąś rolę do odegrani. Ala z dwoma dziewczynkami zaśpiewała prawdziwy wyciskacz łez, piosenkę Arki Noego - Kiedy. Zwrotka śpiewana przez Alę leciał mniej więcej tak:

"Kiedy byłam jak kwiatuszek, mama głośno powiedziała
Słów rozwinął się kłębuszek, które bardzo pokochała

Kocham Cię! Kocham! Mamo wiem, że Ty czujesz to samo."

Bardzo nam się podobał wysęp Ali.

Mała "ciśnie" solo :)
Minęło parę tygodni i nastał koniec roku przedszkolnego. Ala dostała bardzo pochlebną ocenę opisową dyplom i zdjęcie formatu A4 na pożegnanie z przedszkolem (hlip!) a my też po dyplomie za współpracę. Rok zakończył się imprezą plenerową z popisami dzieci, grillem i konikami czyli było po prostu super.

Piknik był super
Ala jeszcze trochę pochodzi do przedszkola w wakacje bo Aga nie ma wolnego. Spełniły się sny wszystkich hejtujących z pianą na ustach  nauczycieli  wypominających im wakacje SPOKO JUŻ ICH NIE MA!
W tym roku w Agi szkole prywatnej a za rok w państwówkach HURA! teraz to dopiero będzie super równo.

Kariera w show biznesie czeka :)
That all folks!


środa, 4 czerwca 2014

Krótka historyjka motywacyjna

Dziś usłyszałem z ust mojego dziecka coś tak wzruszającego, że nawet teraz kiedy to piszę coś we mnie drży. Wracaliśmy do domu po dniu Mamy i Taty, o którym napiszę coś więcej potem, i zajechaliśmy na lody do Maka. Ala pojadła trochę ale bardziej smakował jej wafelek który spokojnie chrupała sobie patrząc z jakąś taką głęboką zadumą na świat za oknem, w pewnym momencie powiedziała jakby do siebie: "Jednak piękny jest ten świat" Coś złapało mnie za gardło i z niedowierzaniem zapytałem ją, co powiedziała, na co ona już z uśmiechem powtórzyła to samo co do okna. Bardzo mnie to wzruszyło i dało pozytywny impuls bo radzenie sobie z problemami codziennymi kradnie radość.
Dzięki Aluniu :)

poniedziałek, 12 maja 2014

Czas na rower

11.04.2014
Zimy prawie nie było, więc myślałem  że wiosna będzie ciepła i słoneczna a tu takie nie wiadomo co. Na razie tylko raz byłem z Alą na rowerze która, nota bene, domaga się swojego rowerka z koszykiem na lalkę i oczywiście w kolorze pink :P

Podczas giełdy minerałów dziewczyny szalały przy błyskotkach
Niedawno odbył się konkurs piosenki angielskiej. Ala została wyróżniona i jako jedyna ze swojej grupy pojechała na występ w sali kongresowej UP gdzie na scenie śpiewała piosenkę Wonderful World przebrana za Chinkę razem z dziećmi z zerówki   (niniejszym zrobiła w życiu coś co mi się nie udało nigdy;)) Oglądałem występ z dumą bo Mała i znała teks i chorografie. Wyglądała słodko koło większych od siebie dzieci, chodź raczej chłodno podeszła do mojej obecności podczas występu (byłem jedynym rodzicem z tego przedszkola) :P

Moja mała Chinka :)
09.05.2014
Od ostatniego wpisu minęło mnóstwo czasu i dużo się wydarzyło a ja zdążyłem większość zapomnieć :)
Święta, choroby i nawet ostatni wyjazd Majowy w Bieszczady rozmywają się jak obrazy za oknem rozpędzonego pociągu. Z rzeczy wartych wymienienia trzeba wspomnieć o zakwalifikowaniu Ali do przedszkola państwowego do którego uczęszczać będzie od września. Jest to wynik zmian jakie planujemy w przewidywalnej przyszłości. Coś za coś przy czym bardzo nam smutno że musimy rezygnować z tego super przedszkola. 

Sine Wiry - Bieszczady
Ala jest od paru dni Trzylatkiem! Fakt ten uczciliśmy wizytą w "Fikolandzie" i prezentem w postaci pierwszego rowerka :). Imprezka dziecięca odbędzie się z opóźnieniem. Ala ku mojej radości polubiła jazdę i przemierza osiedle z tatą na ogonie. 


Podczas pierwszego festynu rowerowego pod Olimpem, Ala ścigała się z rówieśnikami.
Scenki:
Ala do mnie podczas zabawy w chowanego: "Tatusiu, ale się mądrze schowałeś!". 
Po kłótni z bratem przyszła nam o tym opowiedzieć mówiąc: "Krzyknęłam mu w plecy!".
Rano zawołałem ją do nas do łóżka a ona tak to skomentowała: "Nie będę się koło was kładła bo będę ściśnięta jak śliwka"
Podczas jazdy na małym rowerku po domu udawała samochód, w pewnym momencie patrzy na mnie i mówi: "Myślisz że się zmieszczę koło tego kolesia?" :)



czwartek, 20 marca 2014

Święto kobiety jest codziennie

Sweet Child of Mine zaczęło próbować mówić głoski trudne, pojawiające się w mowie na końcu czyli sz, rz, cz, dż i r. Fajnie zniekształca całe wyrazy po to by wymówić ż lub sz. Nie oddam tego pisząc, ale brzmi to jak by cały wyraz był jednym długim sz lub ż.

Na policzku namalowany koń. Pamiątka z Cavaliady.
Ala była na balu karnawałowym zorganizowanym przez mojego szefa. Naobiecywaliśmy jej park zbaw a okazało się że to był bal dziecięcy... Zawód i nieśmiałość nie trwały długo i koniec końców Ali impreza się podobała i chciała więcej.
"oto ja"
Ponadto znowu pauza w domu i to dwutygodniowa. Pani powiedziała że w przedszkolu było tylko kilkoro dzieci i w dodatku któreś miało różyczkę. Ala miała zapalenie górnych dróg oddechowych i wraca do przedszkola po weekendzie.
w taty butach do biegania
Scenki:
Śniadanie. Ala chce coś czego nie ma w lodówce i zaczynają się długie pertraktacje w końcu Małej puszczają nerwy i mówi: "Tato będę cię nazywać kozioł, owca albo byk jak będziesz taki niegrzeczny!"
Oglądamy teledysk do jakiejś piosenki w pewnym momencie rzucam nierozważnie: Ta pani wygląda jak koń! Ala patrzy na mnie krzywi brew i z wyraźnym zdziwieniem mówi: "Tato ona nie wygląda jak koń. Nie mów tak do kobiety." O_O' (skrucha). Wychodzę biegać wieczorem Ala woła za mną: "Tata gdzie ty wychodzisz na taką noc!".

Ala opowiada tyle ciekawych historii, ale tylko promil pojawia się na blogu... trochę szkoda ;)


środa, 26 lutego 2014

Dobry, ciepły Luty

Jak mawia Ala: "Za zamną!"


Roześmiany Maj w kwiatach i z konewką
Dzień Babci i Dziadka udał się świetnie. Ala śpiewała i tańczyła piosenki razem ze wszystkimi i ładnie wyrecytowała wierszyk. Babcia był zachwycona, dziadka nie było. Mała coraz bardziej potrafi bawić się z innymi dziećmi i częściej powtarza przygody z przedszkola. Opowiadała mi jak to Hanula powiedziała jej że ona to kupi sobie męża na co moja odrzekał że ona też kupi sobie męża ;). Uczy się również coraz to nowych rzeczy. Nagraliśmy ją jak śpiewała nam piosenkę o paluszkach:

"Daddy finger daddy finger where are you? Here I am Here I am How do you do?" i tak dalej o całej rodzinie.
http://www.youtube.com/watch?v=mjFcrv6Lfx8

Przed balem Walentynkowym
Scenki:
Ala wychodzi z wieczornej kąpieli patrzy się po domu i komentuje: "Głupki nie śpią" i znowu jedno słowo przy dziecku za dużo...
Z śmiesznych rzeczy to przypomniało mi się jeszcze jak chciała oglądać teledysk do Bałkanicy (http://www.youtube.com/watch?v=Pqaxe5o2Apo wielki hit na pograniczu kiczu, ale skoczny) a ja żeby ją odwieść powiedziałem na odczepnego - Ala co będziesz tłustych ludzi oglądała, lepiej potańcz. No i tańczyła, gdy puściłem następny kawałek który też znała zapytała mnie: "A ten mogę pooglądać? Tam nie ma tłustych ludzi!". :)


piątek, 31 stycznia 2014

A może by tak wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady?

Rzuciłem za siebie wiele niedokończonych spraw i wyjechałem. Było super. Ali bardzo się podobało, szczególnie tarzanie w śniegu i zjazdy na jabłuszku. Udało nam się oderwać od problemów na parę dni a to jest bezcenne! Ala nauczyła się wycinać nożyczkami i muszę przyznać że robi to całkiem sprawnie, przez pierwsze dni kiedy dostała nożyczki pocięła babci większość magazynów kolorowych a w Bieszczadach wycinała już namalowane przez siebie serca. Szkoda że głównie dedykowała je ukochanej siostrze i cioci ale dzięki temu rodzice mieli więcej czasu dla siebie ;). 

pozowane ;)

Ala zgodnie z zapowiedziami dostała rolę na imprezie z okazji dnia Babci i Dziadka będzie Majem i już umie swój wierszyk:

"W ogrodniczkę się zabawię 
kwiatów dużo Wam zostawię
z życzeniami szczęścia daję
wszak to ja jestem Majem"

Nie jest pewne czy rolę zobaczą dziadkowie, ale na pewno zobaczą ją rodzice.

Kreacja karnawałowa, niestety choroba wyeliminowała Alę z imprezy w przedszkolu

środa, 8 stycznia 2014

Podsumowanie roku A.D. 2013

Grudzień to "szybki" miesiąc. Z perspektywy rodzica najbardziej zauważalne były Jasełka. Z językiem na brodzie wpadłem do domu kultury gdzie na sianku jeden koło drugiego siedziały aniołki :) Wyglądało to cudownie a i przedstawienie było ciekawe zwłaszcza że Ala śpiewała jako jedyna ze swojej grupy do mikrofonu. Byliśmy bardzo dumni.


Święta minęły szybko. Zapamiętałem dużą ilość prezentów które gwiazdka porozrzucała dla Ali po całej rodzinie. Muszę przyznać że domowa gwiazdka też dobrze trafiła bo Ali bardzo spodobał się mikrofon na którym teraz nam śpiewa głównie kolędy, ale pod koniec stycznia repertuar pewnie ulegnie zmianie :)

Muzeum dla Dzieci  w Muzeum Etnograficznym. I uciekające pod stopami rybki.
Sylwestra spędziliśmy u "słoików;)"w Wawie i tu można by pisać i pisać. Powiem w skrócie że Ala polubiła bardzo małego Bartka syna Radka i nosorożca o wdzięcznym im. Bryś ;). Centrum Nauki Kopernika musi poczekać do wiosny tak samo jak jazda metrem i tramwajem oraz mnóstwo innych atrakcji naszej stolicy.
Huczne wystrzały oraz ogólny hałas nie obudził dzieci o północy.

tak moje Maleństwo zmieniło się przez rok :)

Podsumowanie roku Ali:
Koniec używania smoka
Koniec picia mleka z butelki
Pielucha tylko na noc
Pójście do przedszkola
Znajomość wielu piosenek na pamięć (zwłaszcza kolęd)
Rytmiczne ruchy taneczne
Rozpoznawanie napisanych wyrazów (imiona)
Znajomość słów po angielski (kolory, cyfry)
.... i sporo innych rzeczy o których zapomniałem

Dowiedziałem się dzisiaj że Mała dostanie rolę w przedstawieniu na dzień Babci i Dziadka także już nie mogę się doczekać :)

Łączna liczba wyświetleń